Plakaty w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej były znacznie więcej niż tylko ozdobą miejskich słupów czy ścian. Stanowiły fundamentalny element krajobrazu wizualnego, agresywną i wszechobecną formę komunikacji pomiędzy władzą a obywatelem. Były tubą propagandy, narzędziem edukacji, a czasem – w rękach genialnych artystów – subtelnym nośnikiem wolnościowej myśli. To właśnie w tej sprzeczności tkwi ich fascynująca i złożona natura.
Sztuka w służbie systemu
Głównym zadaniem plakatów propagandowych było kształtowanie nowego socjalistycznego społeczeństwa. Artystyczne wizje nakazywały realizację planów sześcioletnich, zachęcały do udziału w czynach społecznych lub wzywały do ostrożności wobec wroga klasowego. Charakterystyczna ikonografia pełna była uśmiechniętych robotników, górników z kilofami na tle dymiących kominów oraz szczęśliwych rolników wręczających gigantyczne buraki cukrowe. Kolorystyka była często jaskrawa, dominowały odcienie czerwieni i żółci, a kompozycja miała dynamiczny, niemal monumentalny charakter. Każdy element projektu podporządkowany był jednemu celowi: przekonaniu obywatela o słuszności wyznaczanej przez partię drogi.
Ukryte przekazy i artystyczna ucieczka
Paradoksalnie, to właśnie pod egidą socrealizmu narodziła się potęga polskiej szkoły plakatu. Artyści tacy jak Henryk Tomaszewski, Jan Lenica czy Wojciech Fangor, otrzymując zlecenia na plakaty filmowe czy cyrkowe, znaleźli przestrzeń do artystycznej ekspresji. Stosując oniryczne metafory, syntetyczną formę i inteligentny skrót myślowy, tworzyli dzieła o ogromnej sile oddziaływania. Ich prace, choć formalnie zgodne z tematem, niosły często drugie dno, niedopowiedzenie, które odbiorcy chętnie rozszyfrowywali. W ten sposób plakat kulturalny stał się swoistą wentylem bezpieczeństwa, formą dialogu w świecie zmonopolizowanej narracji.
Technika i emocje w druku
Materialna strona tych druków również opowiada osobną historię. Powstawały w technice offsetowej, co pozwalało na masowy druk i szybkie rozplakatowanie na terenie całego kraju. Papier był często niskiej jakości, co dziś nadaje ocalałym egzemplarzom specyficzny, nostalgiczny urok. Zapach farby drukarskiej, ślady po zszywkach i przybrudzenia to niemal namacalne ślady tamtej epoki. Dla wielu osób ten materialny aspekt jest istotny, przywołuje bowiem emocje i wspomnienia z minionego czasu, czyniąc z plakatu nie tylko obiekt artystyczny, ale również osobisty artefakt.
Kolekcjonerski powrót do przeszłości
Dzisiejszy renesans zainteresowania plakatami z tamtego okresu to zjawisko wykraczające poło modę na retro. Kolekcjonowanie plakatów PRL stało się pasją dla historyków sztuki, badaczy społecznych oraz miłośników designu. Poszukiwane są zarówno anonimy propagandowe, jak i kultowe już prace mistrzów polskiej szkoły plakatu. Rynek antykwaryczny i aukcyjny odnotowuje stałe zainteresowanie tymi obiektami, które postrzegane są jako unikalne dokumenty historyczne oraz przełomowe osiągnięcia grafiki użytkowej. Ich wartość rośnie, a świadomość artystycznego kunsztu wciąż zatacza coraz szersze kręgi.